Kronika

Pałeczkę po Stanisławie Grzesiuku przejął z sukcesem Stasiek Wielanek; też jak tamten swojak, rdzenny chłopak z Warszawy, z Dołu, jak nazywamy nasze miasto położone bliżej Wisły. Też posiada ten niepowtarzakny akcent, tę miękką, cwaniacką śpiewność mowy. Ale jednocześnie człowiek to na wskroś współczesny, chłonny na to co dzieje się wokół niego, tu i teraz. Stworzył swój własny styl śpiewu, z autentycznym warszawskim akcentem, pozbawiony jednak barowej „chrypy” Grzesiuka, bardziej poetycki, liryczny. Nie odciął sig od dziedzictwa, śpiewał wiele piosenek z repertuaru apaszowskiej Warszawy od Joska na Gnojnej do współczesnych piosenek o Warszawie. Lecz włączył równocześnie do swego kanonu ballady i pieśni z walczącej, okupacyjnej Warszawy, zarówno te heroiczne jak cwaniackie, pokazujące drugą stronę medalu: kłębiący się tłum szmuglerów, kombinatorów z placu Kercelego czy Żelaznej Bramy. Nie zapomniał także o powojennyn naszym mieście, ściśniętym w gorsecie PRL-u i komunistycznej unifikacji

– tak pisał przed laty o Staśku Wielanku pisarz Marek Nowakowski. Warszawski muzyk, założyciel Kapeli Czerniakowskiej zmarł 23 grudnia 2016 roku.

*

29 grudnia 2016 roku Ministerstwo Kultury odkupiło od księcia Adama Karola Czartoryskiego sławną kolekcję sztuki zawierającą m. in. słynną „Damę z gronostajem” Leonarda da Vinci. Jedni mówią, że to skandal. Drudzy, że państwo polskie zrobiło doskonałą transakcję, bo cena wynosi procent prawdziwej wartości zbiorów. I jedni, i drudzy odmieniają przez wszystkie przypadki kwotę 100 mln euro. A specjaliści od zagospodarowywania cudzych pieniędzy powiadają, że to i tak wszystko zrabowane na polskich chłopach.

*

1 stycznia 2017 roku zmarł, w wieku 74 lat, Derek Parfit, oksfordzki filozof, autor zaledwie dwóch, za to grubych i głośnych, książek: Reasons and Persons (Racje i osoby) oraz On what matters (O tym, co ważne) – plus, oczywiście, artykułów. Był redukcjonistą w odniesieniu do ludzkiej tożsamości osobowej: uważał, że ten sam człowiek w dwóch różnych momentach to w istocie dwie różne osoby, choć mające niewątpliwie wiele wspólnych cech i – częściowo – te same wspomnienia. W związku z tym zachodzi pewna symetria pomiędzy tą samą osobą w różnych momentach na osi czasu i różnymi osobami w tym samym momencie – i dlatego egoistyczna etyka prowadzi do sprzeczności. Między 1975 i 1998, co roku spędzał pięć tygodni w Wenecji i Petersburgu, robiąc zdjęcia, zwłaszcza budynków. Jako miłośnik architektury uważał rok 1840 za cezurę, po której świat stał się brzydszy. Z drugiej strony mniej więcej w tym czasie odkryto pierwsze metody znieczulenia. Czy była to wymiana na korzyść? Nie był pewien.

*

W tegorocznej edycji Turnieju Czterech Skoczni, najbardziej prestiżowego konkursu skoków narciarskich rozgrywającym się co roku na czterech alpejskich skoczniach, Polacy zajęli pierwsze (Kamil Stoch), drugie (Piotr Żyła) i czwarte (Maciej Kot) miejsce. Trzecią lokatę wywalczył Norweg Daniel-André Tande. W momencie ukazania się tego numeru „Sumy” wszyscy trzej polscy skoczkowie byli też w pierwszej dziesiątce klasyfikacji Pucharu Świata.

*

Dobiegł końca rok jubileuszu 800-lecia Zakonu Kaznodziejskiego, zwanego także zakonem dominikanów. Zawołania zakonu to Laudare, benedicare, praedicare (Chwalić, błogosławić, głosić), Veritas (Prawda), Contemplare et contemplata aliis tradere (Przemyśliwać i przemyślane przekazywać innym). Na stronie polskiej prowincji można zakupić okolicznościowe gadżety, na przykład kubek.

*

Zarówno Sejm RP, jak i Episkopat, ogłosiły rok 2017 rokiem św. Brata Alberta. Stracił ojca w wieku lat ośmiu, a matkę sześć lat później. A w powstaniu styczniowym stracił nogę. Aby uniknąć represji carskich przebywał na emigracji, studiując w Paryżu (malarstwo), Gandawie (inżynierię) i Monachium (znów malarstwo). Wrócił do kraju w 1874 po ogłoszeniu amnestii, a w 1880 podjął nagłą decyzję o porzuceniu sztuki i wstąpieniu do jezuitów. Po pół roku, w następstwie kryzysu psychiczno-duchowego, opuścił nowicjat i przez jakiś czas przebywał w zakładzie nerwowo chorych w Kulparkowie koło Lwowa, po czym zamieszkał wraz z bratem na Podolu. Tam powrócił do równowagi psychicznej – i do malarstwa. W 1884 r. przeprowadził się do Krakowa. Pod wpływem kilku spotkań ze skrajnym ubóstwem postanowił poświęcić się pomocy – materialnej i duchowej – ubogim. Z czasem założył wspólnoty zakonne albertynów i albertynek. Jackowi Malczewskiemu, który wyraził wolę wstąpienia do zakonu, powiedział:

Nie przyjmę cię, bo ty, Jacku, jesteś taki esteta, że chcesz pewno w trumnie ładnie wyglądać w kapturze.

*

Do polskich kin wchodzi film Milczenie Martina Scorsesego na podstawie kontrowersyjnej powieści japońskiego pisarza katolickiego Shūsaku Endō o tym samym tytule.

Nie wiem, czy wizja przyszłego raju w zamian za doczesne cierpienie potrafi dzisiaj skutecznie pociągnąć człowieka. Wierzę, że może nią być wizja Boga, który już teraz zdolny jest współcierpieć. I o tym też jest film Scorsesego

– pisał o filmie ks. Andrzej Draguła.

*

19 stycznia 2017 roku w wypadku samochodowym zginął nasz łódzki znajomy, poseł Rafał Wójcikowski. Uczynny i dobry człowiek. Pasjonat i znawca zagadnień demograficznych. Pamiętamy go wciąż, jak kilka lat temu podczas debaty o Tischnerze w restauracji U Milscha prowadził ostre spory z przedstawicielami łódzkiego klubu sympatyków „Tygodnika Powszechnego”. Na spotkanie przy grillu nad Zalewem Sulejowskim przyjechał kiedyś z naręczem kiełbasy od zaprzyjaźnionego rzeźnika z Tomaszowa. Gdy został posłem mówiliśmy z przyjaciółmi, że przynajmniej jeden przyzwoity człowiek zasiądzie w ławach parlamentarnych.